Mimo
tego „rzucenia na głęboka wodę” szybko okazało się że Włochy to piękny kraj ze
wspaniałymi i życzliwymi ludźmi, skorych do pomocy i pozdrawiającymi się na
każdym kroku. O walorach tego kraju mogliśmy przekonać się podczas wizyt
kulturowych w muzeach jak i wycieczek zorganizowanych przez naszego opiekuna.
Na szczególna uwagę zasługuje ostatnia wycieczka do leżącego nie daleko
Mediolanu, miasteczka Como. Górskie krajobrazy i jeziorko nie są jedynym atutem
tego miejsca. Architektura, wąskie stare uliczki oraz Katedra w centrum są
dopełnieniem tego miejsca, do którego na pewno powrócę nie raz.
Picie kawy i śniadanie może dla nie których być
delikatnym wstrząsem, jedzenie na słodko i brak mleka do kawy to na nawyki
poranne Włochów, kiedy spróbujesz rano zamówić inna kawę, usłyszysz lekkie
oburzenie związane z tym ze „tylko espresso jest kawa”
Nasz pobyt
odbył się podczas trwania okresu świątecznego, który wydaje mi się ze jest
jednym z najlepszych czasu na odwiedzanie Włoch. Miasta są udekorowane w
magiczny sposób, oddając prawdziwy świąteczny nastrój. Na każdej bardziej
popularnej ulicy, można znaleźć jarmark, który daje nam okazje do kupienia
oryginalnego prezentu na święta.
Podsumowując pobyt w Mediolanie uważam, ze
branie udziały w programie typu Erasmus jest szansa na przełamanie się i
otworzenie na świat, nabranie kulturowego doświadczenia i nabranie wiedzy i tym
ze życie w obcym kraju i praca w nim nie musi być wcale taka straszna jak nam
się wydaje.
Jeżeli nauczyłabym się Włoskiego, muszę śmiało przyznać ze jest to
kraj w którym mogłabym zamieszkać.
Komentarze
Prześlij komentarz